W czasie swego pierwszego pobytu na Korculi miałam okazje odwiedzić Dubrovnik i zakochac sie w tym miescie bez pamieci .
Poznałam wtedy Marjana uczynnego Chorwata który wozi z Korculi turystów na wycieczki po okolicy . Cenna znajomośc dzieki której mialam okazję zobaczyć wiele interesujących miejsc. wracając do Dubrovnika . trasa wiedzie przez wspomniany wczesniej Peljesac a później malowniczym drogami przez kilka przepieknych malowniczych odcinków gdzie człowiek ma wrażenie jakby znalazł sie w ziemskim raju . Pan Bóg musiał byc w wyjatkowo dobrym humorze gdy pracował na chorwackim wybrzeżem .
Wjeżdżających do Dubrovnika wita przepiękna zatoka której dwa przeciwległe brzegi łaczy biały żagiel mostu Franio Tudmana . most sprawia wrażenie utkanego z niewiarygodnie białej sieci który lśni w słońcu oslepiajca bielą , W nowym porcie stoją jachty mniej lub bardziej luksusowe i gigantyczne statki hotele.
Celem wyprawy jest jednak stara średniowieczna częśc miasta.
Prawde powiedziawszy nie wiem nawet jak zacząc tą opowieśc o jednym z najpiekniejszych miast na świecie.
Dubrovnik stara część położony jest na cyplu a w zasadzie na dwóch wyspach połaczonych groblą w miejscu krótej obecnie przebiega główna ulica miasta czyli Stradun ( lub Placa )