Geoblog.pl    kobylka    Podróże    Chorwacja tam gdzie wino słońcem smakuje....    Wypadzik do miasta Marco Polo
Zwiń mapę
2009
19
sty

Wypadzik do miasta Marco Polo

 
Chorwacja
Chorwacja, Korčula
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1136 km
 
Uwielbiam lenistwo ale niestety po dwóch dniach mam juz serdecznie dość leżenia plackiem więc wyruszam zawsze na jakis krótki wypadzik po okolicy .

Gdy pogoda na to pozwala ( czyli nie ma mega upału ) wyruszam do Korculi gdzie według miejsowych opowieści urodził sie podróznik Marco Polo.
Z Vela Luki kursują kilka razy w ciągu dnia autobusy ( bilet kosztuje w granicach 35 kn )
Autobus ma przystanek zaraz przy stacji benzynowej , nie sposób jej przeoczyć gdyż to jedyna stacja w mieście :)
Podróż nie jest długa za to bogata w widoki , nalezy wziąc pod uwagę to że trasa biegnie w większości przez góry . Może nie sa to jakieś wielkie górzyska ale droga jest wąska i pełna zakrętów a spojrzenie w dół może czasami przyprawić o zawał serca . Doliny to naturalne spiżarnie wyspy , pełne winnic i warzywnych ogrodów .Do Korculi dociera się po około 1,5 h podrózy.

Dworzec autobusowy znajduje sie w centrum miasta . stamtąd kursują autobusy min do Lumbardy gdzie znajduje sie jedyna piszczysta plaża na wyspie , oraz do uroczej maleńkiej miejscowości Račišće.

W Korculi jest sporo hoteli , pensjonatów , ciekawych restauracji , i coś dla kobiet : duża ilość sklepów jubilerskich .

Stara część miasta położona jest na cyplu . Zwiedzanie warto rozpocząć od obejścia murów trasą biegnącą wokół miasta. Od bramy głównej ( a w zasadzie Baszty Veliki Revelin ) wiodącej do miasta należy skręcić w prawo . Wzdłuż murów rozłozyli sie miejscowi handlarze , na stoiskach mozna kupić wszystko co tylko turyście sie zamarzy . Ręczniki , pareo , klapki , maski , płetwy itp .Kilku ze sprzedawców w miarę dobrze porozumiewa się w jęz. polskim co potrafi miło zaskoczyc :)
Po przejściu kilku metrów trafiamy na okrągły plac na którym zanjdują sie wiekowe armaty , dość tłumnie okupowane przez turystów . Z tego miejsca dobrze widać port jachtowy i okoliczne wysepki oraz góry na Peljescu

Nad spacerowa aleją (šetalište Petara Kanavalića ) królują stare sosny pod którymi ustawione sa stoliki okolicznych knajpek i małych restauracji . Warto usiąść przy jednym ze stolików i rozkoszować sie nie tylko smakami potraw ale również urzekającymi widokami ...Proponuje spróbować Dorady z pieczonymi ziemnieakmi i pomidorami z dodatkiem oliwek i sosu na bazie oliwy z ziołami i czosnkiem. Gwarantuje że zaspokoić mozna tą potrawa najbardziej wymagające kubki smakowe . do tego wino lub poprostu butelka zimnego piwa i mozna ruszac w dalszą drogę .
Spacer wzdłuż murów moze trwać w nieskonczonośc , na każdym kroku cos przykuwa uwagę na tyle że mozna zapomnieć o bożym swiecie . Przez szafirowo - turkusowe wody Kanału Peljeśkiego podziwiać mozna położone u stóp Sv Iliji miasteczko Orebič . Na zboczach rzeczonej góry znajduje się budynek klasztoru . Na wodach kanału panują doskonałe warunki do uprawiania windserfingu , deski z nadętym od ciepłego wiatru żaglem są stałym elementem krajobrazu . Walory tego miejsca docenił min nasz windserfer Wojtek Brzozowski który założył tu szkółkę dla amatorów tego sportu .
Ulica Franio Tuđmana dochodzi sie do placu Pomirenja ( Trg Pomirenja ) a stamtąd juz niedaleko do miejsca gdzie rozpoczyna się spacer wzdłuż murów .
Na Obali Franio Tuđmana warto zwrócic uwage na hotel Korcula

We wnątrz murów wita turyste inny świat . Wąskie , kamienne , brukowane ulice w czasie upałów daja zbawienne wytchnienie. W cieniu murów , starych domów ukryły sie liczne małe kawiarnie i restauracje oferujące specjały miejscowej kuchni i miejscowe wina i piwa . Dla miłosników zwiedzania miasto jest pełne atrakcyjnych starych kamienic , kościołów , muzeów. Wzdłuż głównej staromiejskiej ulicy znajdują sie 4 kościoły i jedna katedra ( sv , Marka ). No i chyba najważniejsz miejsce :) dom w którym prawdopodobnie urodził się wielki podróznik Marco Polo.
Według historyków miejsce urodzenia nie jest do konca znane , spór trwa pomiędzy Wenecją a Korculą , no cóz czy tak czy tak był wenecjaninem bo urodził sie w czasach gdy Korcula była pod panowaniem weneckim .
Dom podróznika znajduje sie na ulicy Depolo :) . Jest to wysoka kamienica a w zasadzie wieża gdzie na kilku pietrach umieszczono pamiatki związane z osobą słynnego podróznika . Mapy , kilka portretów i w zasadzie nic wiecej ale warto wejśc na sam szczyt i stamtąd spojrzec na porozrzucane po wodach Adriatyku maleńkie okoliczne zielone wysepki .
Dla osób którym same wspomnienia nie wystarcza jest tu zaraz przy muzeum sklep z pamiatkami. sklep nazywa sie oczywiście Marco polo oferuje naprawde fajne pamiatki . Rakija , dżemy , mieszanki przypraw , sól z solany w Stonie , mydła ziołowe a to wszystko pakowane w buteleczki , słoiczki woreczki z charakterystycznym emblematem sklepu . Jeżeli zamiast kawałka kamienia lub fajansowatej makiety miasta ma sie ochote na oryginalny prezent to ten sklepik jest do tego idealny .

W Baszcie Veliki Revelin znajduje sie muzeum Moreski , w zbirach można podziwiać stroje w których wystawiany jest taniec Moreška . Z okien muzeum mozna spojrzeć na główną staromiejską ulice.

Wracając w strone dworca autobusowego warto wstapić na fantastyczna sałatkę z ośmiornicy ( salata od hobotnice ) . Restauracja znajduje sie przy Prolaze iza punte Jurana. knajpka oferuje też inne likalne specjały min. maleńkie rybki ( girice ) podawane w całości , smazone w głebokim tłuszczu , na talerzu prezentują sie jak góra frytek natomiast smakują poprostu fantastycznie .

Jezeli czas na to pozwala warto zajrzeć również na šetalitše Franka Krišnića jest tu kilka fajnych knajpek w których podaja półmiski z owocami morza za dośc przystępną cenę.

Jestem w Korculi za każdym razem kiedy wypoczywam w Vela Luce i wciąz nie jestem w stanie nasycić sie tym miastem . Wciąż odkrywam jakies interesujace miejsca , nowe uliczki które nieoczekiwanie konczą sie malowniczym podwórkiem , wiszące nad głowami ogrody, Zachwyca mnie tutaj wszystko . Wystarczy zejśc z utartych turystycznych scieżek by nagle odnaleźc prawdziwego ducha miasta . Towarzysza mi często w tych wyprawach wszędobylskie koty , zgrabne zwinne i nieprzecietnie ufne. Najprzyjemniej jest zabładzic i nagle odkryc dla siebi zakątek którego próżno szukac w jakichkolwiek przewodnikach . Zgub sie to najlepsza rada jaką mogę dac .

Popołudniu wracam do Vela luki . w drodze z fascynacją spoglądam przez szyby autobusu na doliny powoli pograżające sie w mroku i zachwycam sie widzianym w dali morzem które zaczyna złocić sie w promieniach zachodzącego juz słońca.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zakopianczyk1
zakopianczyk1 - 2011-05-16 20:31
Bella!!!!!!!!
 
 
kobylka
MAŁGORZATA KOBUS
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 8 wpisów8 2 komentarze2 29 zdjęć29 0 plików multimedialnych0