Kiedy pierwszy raz poczułam pod stopami nabrzeże portu w Vela luce wiedziałam w tej samej chwili że odnalazłam swoje miejsce na ziemi. Droga ze Splitu minęła niewiarygodnie szybko , podrózuje do Vela luki przemiennie raz katamaranem innym razem promem. Każdy z rejsów to nowe wrażenia.
Vela luka to miasteczko dla amatorów spokoju ale z awanturniczą żyłką . Miasto leży na wzgórzach które dośc łagodnie schodzą ku wodom zatoki . Domu budowane sa tarasowo więc odnosi się wrażenia jakby jeden wyrastał z dachu drugiego . W mieście jest kilka hoteli : Dalmacija , Posejdon i Adria. Hotel Posejdon w 2008r przeszedł generalny remont i prezentuje sięchyba najciekawiej pod wzgledem standardów.
Hotel Dalmacija połozony jest zaraz przy porcie promowym , jest to mały kilkupokojowy hotelik z małą jadalnią i restauracją której ogródek wychodzi zaraz na zatokę , niestety położony tuż przy ulicy. bardzo miła obsługa , w okresie przedsezonowym w restauracji dośc często mozna się natknąć na mieszkańców okolicznych domów. W czerwcu 2008 roku miałam okazję oglądać w tym Hotelu mecz Polska - Chorwacja , niezapomniane wrażenia .
Hotel Posejdon położony jest w odległosci około 2,5 km od portu. Jeżeli podróżuje sie samodzielnie autobusem lub samolotem warto zamówic sobie transport z portu do hotelu. Jest to koszt około 5 euro w obie strony( r.2008 )
Hotel dużo wiekszy niż Dalmacjia bardzo przyjemny , dośc dobrze wyposażony , z dużym tarasam tuz nad samym morzem . Szczerze polecam .
Pozostaje jeszcze Hotel Adria, Nie wiele mogę powiedzieć na jego temat nie miałam jeszcze okazji w nim mieszkać. Połozony daleko od miasta , na brzegu uroczej zatoki , z basenem , kortami tenisowymi .